Nauczyciele z Ozorkowa udowodnili, że mają wielkie serca. W sobotę występowali na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury w półtoragodzinnym programie artystycznym. Cel był szczytny, bo dochód z imprezy organizatorzy przekazali na leczenie Bartka Andrzejczaka, 16-latka, który zmaga się z nowotworem.
Chłopak nie mógł być na koncercie, pojawili się za to jego rodzice. Wdzięczni, że ozorkowianie nie pozostawili ich samych sobie.
– Jestem amorkiem, którego strzały pomagają kobietom usidlić mężczyzn – chwaliła się Aleksandra Fliszewska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 5. Beata Kalkowska, koleżanka amorka, grała żonę jaskiniowca, tłukąc kością po głowie innego pedagoga. Obie nauczycielki nie debiutowały w swoich rolach, bo premiera programu odbyła się w styczniu podczas ozorkowskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wypadł na tyle dobrze, że pracownicy wszystkich szkół w mieście postanowili pokazami pomóc Bartkowi. Podkreślali, że po raz pierwszy szkoły i przedszkola postanowiły działać razem, zamiast organizować oddzielne zbiórki i charytatywne dyskoteki w poszczególnych placówek.
Efektem była dobra frekwencja. W sali ośrodka bawiło się 600 osób. Między scenkami programu nauczyciele tańczyli country, śpiewali samodzielnie ułożone piosenki. Po nich do akcji wkroczyli uczniowie. Krystian Danielak, Paweł Dymkowski i Jakub Błaszczyk specjalnie dla Bartka nauczyli się argentyńskiego tanga. Wyglądali na zadowolonych, bo nie dość, że brali udział w szczytnej akcji, to jeszcze mieli ładne partnerki. Uczniom w opanowaniu figur tanga pomogła instruktorka, sprowadzona z Łodzi do Gimnazjum nr 1 – szkoły, do której chodził Bartek. Krystian, Paweł i Jakub poznali Bartka natreningach drużyny piłkarskiej.
Latem 2006 r. gimnazjalista nie mógł więcej brać w nich udziału. Lekarze wykryli u chłopaka guz piszczeli prawej nogi i nowotwór w lewym płucu. Przed rokiem wydawało się, że najgorsze jest już za Bartkiem. Zmiany nowotworowe zostały usunięte chirurgicznie. Niestety, choroba powróciła, co zakończyło się m.in. amputacją nogi. Sobotnia impreza miała pomóc w zebraniu pieniędzy na protezę, ponieważ rodzice Bartka ogłosili, że tego wydatku ich budżet domowy, obciążony kosztownymi wyjazdami na leczenie w Warszawie, już nie wytrzyma. Najważniejsze, że chemia przynosi rezultaty, bo zmiany w płucach ustępują – mówiła Lidia Elert, przedstawicielka burmistrza miasta. Podczas imprezy można było spróbować ciast wypieczonych przez nauczycieli. Wypieki się udały, a dochód z ich sprzedaży także zasili konto pomagającej Bartkowi Fundacji „Spełnijmy Nadzieje w Ozorkowie” – przypomniała podczas koncertu prezes Halina Pawłowska.
Dodatkowe 1450 zł przyniosła wcześniejsza aukcja aniołka wykonanego przez członków stowarzyszenia osób cierpiących na padaczkę. Proteza kosztuje aż 80 tys., ale solidarność mieszkańców Ozorkowa sprawiła, że Bartkowi pomoże jedna z komercyjnych telewizji. Według organizatorów koncertu, ma ona wyłożyć na protezę 20 tys. zł.
TEKST: (Maciej Kałach)
Bartku,trzymaj się, nie poddawaj się. Najważniejsze jest Twoje pozytywne nastawienie i wiara,że pokonasz tego stwora.Jesteśmy z tobą niezależnie od wieku. Możesz liczyć nie tylko na najbliższych.