Reklama

W Ozorkowie przybywa bezdomnych. Można ich zobaczyć na reprezentacyjnej ulicy miasta. Nie ukrywają, że w ciągu dnia ich ulubionym miejscem są aleje przy ul. Wyszyńskiego. W nocy szukają bezpiecznego schronienia, ale z reguły ich sen nie jest spokojny.

– Coraz częściej trafia się na złych ludzi – żali się jeden z bezdomnych, zwany w Ozorkowie "warszawiakiem". i Ostatnio, gdy spałem w jednym z pustostanów, zostałem skopany przez grupę wyrostków. Śpię również na klatkach schodowych, z których też jestem często przeganiany. Zdarzało się, że nocowałem w śmietniku.

Przy reprezentacyjnej arterii miasta spotkaliśmy się również z "Mikołajem". Pseudonim jest mylący, bowiem to kobieta.
– Wołają tak na mnie z powodu mojego nazwiska – mówi bezdomna. – Uciekłam z domu od ojca, który mnie gwałcił. Nie mogłam tego wytrzymać. Jestem wrakiem życiowym i nie mam już nadziei na normalne życie.

Grzegorz, kolejny bezdomny, także nie widzi już dla siebie perspektyw. – Staram się nie myśleć o moim życiu. Kiedyś miałem dom, ale straciłem go przez alkohol. Widok leżących na ławkach bezdomnych odstrasza.

Ozorkowianie, którzy nie mogą po godzić się z takimi obrazkami, pytają, co robi policja i straż miejska. Odpowiedzialni za utrzymywanie porządku wmieście odpowiadają, że robią co mogą. Jednak bezdomnych wciąż przybywa. Gdy tylko warunki atmosferyczne na to pozwalają, opuszczają masowo ośrodki, w których obowiązuje zakaz picia alkoholu.

Bliżej Ciebie, 2008-04-16
TEKST: (STOP)

W internecie można znaleźć kilka filmików wyśmiewający bezdomnych i nałogowych alkoholików z Ozorkowa.

Jedynym z nich jest krótki filmik pt. "Prawie jak… życie w Ozorkowie"
{youtube}TdpegJXsJ0w{/youtube}
Są także mniej "śmieszne", a nawet można śmiało powiedzieć wulgarne i pokazujące znęcanie się nad takimi ludźmi…

Reklama