Reklama
– To było jak prawdziwe trzęsienie ziemi – opowiada Halina Żukowska, mieszkanka podozorkowskiego Helenowa. – Poczułam jakieś niesamowite wstrząsy, wibracje i zauważyłam, że zapada mi się podłoga. Wybiegłam na podwórko i zobaczyłam, że tuż obok mojego domu stoi walec drogowy, który wytwarzając straszliwe wstrząsy ubija tłuczeń wysypany na szosę. – Mój dom ma ponad sto lat i pobudowano go bez fundamentów, ale dopiero podczas pracy walca zaczął się sypać – mówi Barbara Milczarek.
Źródło : Express Ilustrowany, (z)
Data publikacji: 1.10.2005
Reklama
TO SKANDAL!! irz stu-letni dom po tak długiej pszerwie nie pszysfaja staro polskiego rytmu walcowego!!
No nieee Pani Halinooo 😛
w dupie wam sie poprzewracało! To nie było trzęsienie ziemi tylko stado bizonów właśnie przebiegało przez Parzęczew!!!! Pozdro
konie galopowały..:-).. heh opowiadal mi o tym Moj Instruktor..