Ruszyły prace przy wyburzaniu hali produkcyjnej byłych Zakładów Przemysłu Konfekcyjnego „Latona” w Ozorkowie. Jeszcze w tym roku na jej miejscu ma powstać nowa fabryka. Co będzie produkowała, na razie pozostaje tajemnicą. Wiadomo natomiast, że docelowo ma tu znaleźć zatrudnienie 220 osób. Produkcję w „Latonie” wygaszono w 2003 r. Już wcześniej syndyk wystawił zakład na sprzedaż. Po wielu nieudanych przetargach firmę kupił ozorkowski biznesmen Toni Kamal, prowadzący w pobliżu firmę spedycyjną i konfekcyjną.
Od razu zapowiedział, że nie planuje odtworzenia produkcji w dawnej „Latonie” lecz chce uruchomić tu centrum logistyczne sprzętu gospodarstwa domowego. – Odstąpiłem od tych planów – mówi Toni Kamal. – Zamierzam zbudować nowy zakład, w którym będzie produkcja. Na razie nie mogę zdradzić, jaka. Pierwszych pracowników przyjmę już w lipcu.
Rozpoczęta właśnie rozbiórka ma potrwać do końca kwietnia. Obejmie nie tylko halę, ale także biurowiec „Latony”, który pierwotnie miał zostać zachowany i zmieniony w budynek mieszkalno-usługowo-biurowy. Toni Kamal mówi, że zmiana koncepcji wynika z potrzeby pozyskania maksymalnie dużego terenu pod nową inwestycję. Jest nawet zainteresowany dokupieniem otaczających „Latonę” działek.
Źródło : Express Ilustrowany, (jaz)
Data publikacji: 02.02.2005
No nareszcie cos sie ruszylo z tym „straszydlem”jak ma to stac i nic nie robic to lubudu i po klopocie.Jeśli to prawda ze maja powstac nowe miejsca pracy to jeszcze lepiej:-)
ciekawe za ile Toni kupil Latone… Jak znam zycie nie za duzo zaplacil… Jakos mi sie nie chce wierzyc ze nowa fabryka naprawde powstanie…
no…a ciekawe co zrobią ze szkieletem koło gimnazjum, który stoi juz niepotrzebny ładnych parę lat…
heheheh ja mam kilka pomysłow ale kasy brak buehehehehehhe mp. centrum rozrywki miasta Ozorkow bueheheh
No fajnie,ze sie cos ruszylo… A`propo Toniego to chyba lepiej,zeby dostał ten teren nawet za darmo i zrobił tam tą swoją fabryke niz mialba stać i sluzyc do roznego rodzaju rozrywek ludzi z marginesu! (3d) Hehe
Uuu……Latone będą burzyć…..
latona poszla za 700 tys (może i malo)
ale wolelibyscie nie placici podatku od nieruchomosci za tyle powierzchni
700 tysięcy?? U łaa a skąd takie wiadomości?
poczekajmy niech zrobi ta fabryke i zatrudni ludzi, ok?????
Nie zdziwilbym sie gdyby za jakis czas ta nieruchomosc nagle zmienila jednak wlasciciela i to za inne pieniadze
To jest zbyt piekne:P
Ten człowiek tto wielka niewiadoma wspominał
t eż o markecie ,jest w trakcie badania rynku ,wieść niesie że i na ul. Listopadowej coś ma powstać ,a praca może i będzie tyle że aż dla 6 osób i to na pół etatu
Zastanawia jedna sprawa?
Gdzie ta fabryka i zatrudnienie dla 220 osób?
To już 6 lat i co tamtędy przejeżdżam to jakoś tej fabryki nie widzę!!!
Czy zna ktoś odpowiedź?
Latonę każdy mógł kupić, nie było chętnych to na końcu kupił Toni. Po zakupie zanim Toni rozpoczął roboty budowlane, ekipa burmistrza Gizińskiego zażyczyła sobie od tej ruiny podatku lokalowego w wysokości coś koło pół miliona za rok. Trzeba by było być idiotą ażeby im to zapłacić.
Owce się strzyże jak ma wełnę, ale oni byli za pazerni. Na dokładkę Toni za to zrobił miastu kuku i zameldował się w gminie i wszystkie podatki płaci wujtowi Sobolewskiemu który potrafi myśleć i szanuje pracodawcę który mu rocznie odprowadza kilkaset tysięcy złotych.
Kto ma rozum to wnioski wyciągnie sobie sam
No dobrze.
Kupić mógł każdy kto ma kasę.
Kupił pan Toni- ok.
Ale gdzie ta fabryka i praca dla 220 osób?
Tylko idiota w ostatnich czasach pakowałby się z budową fabryki w Ozorkowie. Pieniądze trzeba umieć liczyć. To nie są czasy na inwestowanie w takim mieście jak Ozorków, powiedzcie mi co w ciągu 10 lat zrobiono ażeby przyciągnąć inwestorów do tego miasta Poza tym 500m dalej zostały wybudowane hale ale już na terenie gminnym i ludzie tam pracują. Wkład jaki wniósł burmistrz Janicki i poprzednicy w uruchomienie Strefy był ostatni. Czy ktoś z następców pomyślał ażeby dokonać skupu, komasacji, wymiany gruntów w naszym rejonie a następnie uzbrojenia ich ażeby ściągnąć inwestorów? Nikt. Czy potworzone biura promocji ściągnęły inwestorów. Odpowiedzcie sobie sami. Liczą się dla nich tylko doraźne korzyści. Każdy prywatny inwestor potrafi pilnować swoich pieniędzy i jeśli nie stworzy mu się godziwych warunków do inwestowania to nie przyjdzie a będący, nawet ucieknie do innego miasta.
Zobaczcie co się dzieje na rynku, ile jest działek, domów, firm do sprzedania.
Jest to drugie i to potężniejsze odbicie kryzysu finansowego który rozpoczął się w 2007 r.