Spore zmiany szykują się od stycznia w ozorkowskim
schronisku dla bezdomnych „Monar”. Trwa tu wielki remont, szykowane są sale dla nowych mieszkańców. Nie będą to jednak kolejne osoby bez dachu nad głową.
W ośrodku przy ul. Żwirki będzie mieszkało 18 młodych narkomanów, którzy tu właśnie mają przechodzić terapię mającą na celu uwolnienie ich ze szponów nałogu.
– To oczywiście nie oznacza, że nie będziemy przyjmowali bezdomnych – zapewnia kierownik ośrodka Marek Dobrowolski.
– Naszym głównym zadaniem jest pomaganie właśnie takim ludziom i tak będzie nadal. Jednak część budynku zostanie wydzielona i tam powstanie baza noclegowa dla młodzieży uzależnionej od narkotyków. Będą poddawani terapii, zatrudnimy odpowiednich specjalistów – mówi kierownik.
Ozorkowski „Monar” ma już podpisaną stosowną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowianna leczenie młodych narkomanów.
Zamieszkają oni tutaj w styczniu, ale już teraz przebywają w ośrodku i pomagają przy remoncie przeznaczonych dla siebie pomieszczeń.
W większości rekrutują się z podobnego ośrodka w Łodzi.
NFZ będzie płacił nie tylko za ich leczenie, ale także za zakwaterowanie i wyżywienie.
– To najlepsze z możliwych rozwiązań – uważa Marek Dobrowolski. – Dzięki temu ośrodek wreszcie będzie miał pieniądze na funkcjonowanie całego domu, na prowadzenie kuchni, opłaty za prąd, ogrzewanie i wszystkie media.
Nie jest tajemnicą, że na sąsiedztwie młodych narkomanów skorzystają również bezdomni. Wreszcie nie będą musieli jeść przeterminowanej żywności i zabiegać o pieniądze na swoje podstawowe potrzeby.
W ozorkowskim „Monarze” mieszka obecnie 35 bezdomnych. W ubiegłym roku było ich tu prawie dwa razy tyle. Szef ośrodka twierdzi, że taka liczba mieszkańców jest optymalna. Nie ma tłoku, nikt nie śpi na korytarzu, nie ma picia alkoholu.
– Pozbyliśmy się tych, którzy nie byli w stanie dostosować się do regulaminu – wyjaśnia kierownik. – Osoby nadużywające alkoholu musiały opuścić ośrodek, część bezdomnych usamodzielniła się i odeszli do własnych mieszkań. Pozostali wiedzą, że jeżeli będą niesubordynowani, także nie zagrzeją tu długo miejsca. W kolejce do zamieszkania u nas czeka kilkanaście osób, którym na razie odmówiliśmy przyjęcia z powodu
braku miejsc.
Źródło : Express Ilustrowany, (jaz)
Data publikacji: 10.12.2005
dlaczego właśnie w ozorkowie ma byc siedlisko narkomanów?
Mam tylko nadzieje, ze nie chodzi tylko o pieniadze „za narkomanow” ale o ich detoksykacje i chec pomocy wyjscia z nalogu…