Reklama
Strona główna Pozostałe aktualności

Nowy komendant Komisariatu w Ozorkowie

1
Grzegorz Tomczak

Komisariat Policji w Ozorkowie ma nowego komendanta. Został nim podinsp. Grzegorz Tomczak, wcześniej z-ca komendanta. Zastąpił on na tym stanowisku nadkom. Jana Kuropatwę, który został komendantem VI Komisariatu Policji w Łodzi.

Grzegorz Tomczak karierę policyjną zaczął w 1984 roku w Ozorkowie. Zaczął od bycia dzielnicowym. Na początku lat 90 pracował w Sekcji Kryminalnej w Ozorkowie. Później rozpoczęła się jego kariera oficerska. Ukończył szkołę policyjną w Szczytnie, już jako podkomisarz został komendantem komisariatu w Parzęczewie. Po kilku latach przeniósł się do Aleksandrowa, gdzie pracował przez 6 lat i wrócił do Ozorkowa.

Nowym z-ca komendanta został ozorkowianin podinsp. Marek Maciejewski wcześniej KPP Zgierz.

 

Poniżej przezentujemy wywiad z Grzegorzem Tomczakiem, zaczerpnięty ze stron Regionu IPA Ozorków.

 

Artur Bieliński: Na początku chciałbym, abyś opowiedział nam o swojej karierze w Policji. Jak
zaczynałeś? Jak kończyłeś?

Grzegorz Tomczak: Pamiętam dokładnie 1984 rok, zacząłem właśnie w Ozorkowie. Mam
satysfakcję, bo zacząłem jako dzielnicowam, teraz nikt nie chce być
dzielnicowym, mówią, że to ciężka praca, ja bardzo mile to wspominam.
Miałem dwa rewiry od ulicy Wyszyńskiego, Starzyńskiego po 18 Stycznia,
aktualna Maszkowska, pod Sokolniki. Więc ¼ Ozorkowa to był mój terem,
to było moje miasto! Natomiast później rozpoczęła się kariera oficerska.
Pracowałem z moim kolegom, późniejszym kierownikiem Ś.P Janem
Rogalskim, napisaliśmy raport o skierowanie nas do Szkoły Policyjnej w
Szczytnie. Pojechało nas 18 z województwa Łódzkiego, dwóch z Ozorkowa i
tylko nas dwóch zdało i ukończyliśmy szkołe. To był ewenement!
Po kilku latach byłem komendantem w Parzęczewie, później w
Aleksandrowie, przez 6 lat i później z-ca komendanta i komendant w
Ozorkowie.

A.B: Chciałbym abyś powiedział kiedy pierwszy raz zetknąłeś się z IPA?

G.T: Trzy lata temu… Od samego początku istnienia Regionu należe do IPA.

A.B: Czy imprezy orgranizowane są potrzebne? Co one wnoszą do naszego środowiska?

G.T: Artur słuchaj…Ja ci powiem jedno na tych imprezach spotykają się przełożenia, podwładni i
nie tylko ludzie z zewnątrz, którzy mogą coś nam zaoferować my, możemy im. To są na
prawdę, które są bardzo potrzebne!

A.B: Ja odbieram to tak. Ty jesteś moim przełożonym, ja jestem twoim podwładnym, gdzie
spotykamy się w komisariacie, tutaj ty jesteś moim kolegom, ja jestem twoim kolegom.
Wpływa to chyba na plus organizowania tych imprez nie uważasz?

G.T: Tak, tak masz racje! Na dzień dzisiejszy ty mnie pytasz, a jak pójdziemy do pracy to
ja będę cie pytał o pewne sprawy. To jest coś normalnego, tutaj nie ma róźnicy wieku.
Policja jest jedna! I niech nas nikt nie dzieli, kiedy mamy pracować, to służymy.
Kiedy jesteśmy kolegami, to wtedy sobie rozmawiamy.

A.B: Mam do ciebie pytanie osobiste… Chodzi mi o twoje hobby? Czym się zajmujesz po
służbie?

G.T: Mam działkę… Buduję dom! Buduję już od dłuższego czasu i myśle, że za rok będę mógł już
się wprowadzić. Wreszcie do swojego, własnego, pięknego domu.

A.B: Chyba nie czujesz się inwigilowany przez swoich pracowników? (śmiech)

G.T: Nie…nie (śmiech) Przynajmniej w moim domu jeszcze nic nie ukradli (śmiech)

A.B: Dziękuję Grzesiu za udzielony wywiad.

G.T: Również dziękuję… Było mi bardzo miło.

Rozmawiał Artur Bieliński
(www.ipa.ozorkow.net)

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Exit mobile version