Spółka z Ozorkowa zadebiutowała na giełdzie.
HTL-Strefa zadebiutowała ceną na otwarciu 74,10 złotych za akcję, co oznaczało wzrost o 106 proc., a dzień zakończyła wzrostem o 131 proc. Do kupienia było 2,7 mln akcji. Chętnych nie brakowało, w domach maklerskich zapisywały się na nie tłumy łodzian. Redukcja wyniosła ponad 96 proc., co oznacza, że każdy kupił zaledwie 3 proc. akcji, które chciał. Dlatego by zarobić, musiał zadeklarować dużą sumę do zainwestowania w HTL.
High Tech Lab-Strefa produkuje bezpieczne nakłuwacze. Jednorazowe urządzenia wyglądają jak korki do materacy, ale wyposażone są w cienką igłę. Nakłuwacz przystawia się do palca i naciska (tak jak włącza się automatyczny długopis). Czubek igły wysuwa się na ułamek sekundy i pobiera próbkę krwi. Produkty HTL wykorzystuje się do badania poziomu cukru, cholesterolu, krzepliwości krwi, ustalenia ojcostwa czy obecności wirusa HIV.
Na całym świecie zużywa się w ciągu roku ok. 5 mld sztuk podobnych nakłuwaczy. Ozorkowski HTL robi ich już ponad 700 mln, co daje podłódzkiej spółce pierwsze miejsce na świecie.
Jeszcze w tym roku ruszy drugi zakład HTL. Ze względu na brak terenów w Ozorkowie (w tamtejszej części Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej), budowany jest w Łęczycy. Nowa fabryka zatrudni 300 osób.
Kolejny krok to plany budowy zakładu w USA. Firma ma już połowę tamtejszego rynku. A wysłanie kontenera z nakłuwaczami przez ocean kosztuje ponad 5 tys. dolarów i trwa ok. siedmiu tygodni.
Wchodząc na giełdę, HTL-Strefa chciała zdobyć pieniądze na te właśnie inwestycje.