Reklama
Strona główna Pozostałe aktualności

Hipermarket „Autostrada”

4

Wzdłuż budowy autostrady A2 od Emilii do Strykowa kwitnie czarny handel. Od kierowców ciężarówek można kupić m.in. tani olej napędowy i materiały budowlane.
Jeszcze niedawno litr oleju kosztował tu 1,50 zł, teraz jest go tyle, że cena spadła do 1,20 zł. – To 30 procent rynkowej ceny. Ludzie się cieszą i chętnie kupują – mówi rolnik spod Ozorkowa. Mieszkaniec Rosanowa opowiada, że przy autostradzie handel materiałami budowlanymi wręcz kwitnie. Niejeden sąsiad zdążył się zaopatrzyć. – Do mnie przyszedł obcy mężczyzna i zaproponował sprzedaż prętów zbrojeniowych. Chciał złotówkę za kilogram, ale nie było gdzie tego zważyć. W końcu wymieniliśmy się na blachę dachówkową, która została mi z budowy. Za drut wiązałkowy dodałem mu… pół litra.

Mieszkaniec Dobrej niedaleko Strykowa przyznaje, że udało mu się kupić tłuczeń za jedną dziesiątą oficjalnej ceny.

Na lewe interesy narzekają właściciele stacji paliw. Nielegalni handlowcy podbierają im klientów. Stefan Kosiewicz wybudował niedawno z żoną stację przy skrzyżowaniu krajowej jedynki z drogą do Rosanowa. Zyski mają niewielkie. – Przychodzili do nas kierowcy z budowy i proponowali tanią ropę. Nie skorzystaliśmy, bo kupujemy paliwo tylko z pewnego źródła – twierdzą Kosiewiczowie.

Narzeka również Jacek Nawrocki, prowadzący stację na drodze ze Zgierza do Piątku, tuż przy pasie autostrady. – Autostrada nie przyniosła mi dotąd żadnych zysków. Jedyna zmiana to zniszczona droga, po której jeżdżą ciężkie maszyny drogowe – dodaje. O interesach, także nielegalnych, najlepiej rozmawia się przy piwie, dlatego na ruch nie narzekają właściciele okolicznych sklepów i barów. – Połowa klientów to przyjezdni, których nigdy wcześniej nie widziałem. Czasem podjeżdża samochód, z którego wysiada dziesięciu robotników – mówi Krzysztof Wiktorowski, właściciel sklepu przy drodze do Sokolnik.

Ci z autostrady kupują u mnie pieczywo, nabiał i wędliny – wylicza Adam Adamski, który prowadzi sklep spożywczy tuż przy wiadukcie budowanym nad krajową jedynką. Inni sprzedawcy twierdzą, że zarabiają głównie na alkoholu. – Jak było zimno, to szły nalewki. Na upały najlepsze jest piwo – mówi jeden ze sklepikarzy. – Idzie skrzynkami. Nie nadążam dowozić.

Zbigniew Paliński, zastępca dyrektora łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, twierdzi, że nie miał wcześniej informacji o nielegalnym handlu materiałami budowlanymi. – Skontaktuję się z wykonawcami, żeby to sprawdzili. Jeśli zarzuty się potwierdzą, sprawą będą musiały zająć się policja i prokuratura.

Źródło : Dziennik Łódzki, (pz)
Data publikacji: 01.08.2005

4 KOMENTARZE

  1. Czyzby znowu, jakies przekrety polak wykombinowal.???,!!!. Czy jest jakas dziedzina naszego szarego zycia, w której mogloby sie cos odbyc bez przekretów???,!!!.Ta biedna Polska, to chyba jeden wielki przekret -tak mysle, ale. …. , byc moze sie myle.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Exit mobile version