Reklama

W dniu wczorajszym po godz. 19 pod kołami tramwaju lini 46 zginął 54-letni mieszkaniec Ozorkowa. Zdarzenie mialo miejsce na pętli przy ul. Cegielnianej.

Według świadków mężczyzna przyjechał tramwajem i wraz z trzema kolegami przez jakiś czas siedzieli na przystanku. Dwoje kolegów odjechało tramwajem w stronę Łodzi, a trzeci poszedł najprawdopodobniej do domu. Ofiara wypadku została na przystanku.

Motorniczy twierdzi, iż podczas wjazdu na pętlę tramwajową w Ozorkowie, spostrzegł mężczyznę siedzącego pomiędzy torami. Wyszedł, pomógł mu wstać i odprowadził do wiaty przystankowej.

Po 15 minutach podczas wyjazdu tramwaju w stronę Łodzi motorniczy potrącił mężczyznę leżącego w wysokiej trawie. Został on zahaczony przez wózek jezdny wagonu i przewracając się uderzył głową o metalowy stopień tramwaju. Zginął na miejscu. Prawdopodobną przyczyną śmierci było skręcenie karku.

Jak się później okazało ofiarą był ten sam mężczyzna, któremu motorniczy pomagał wcześniej dojść do przystanku.

Motorniczy był trzeźwy. Okoliczności wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Zgierzu.

Podczas oględzin i akcji na miejscu zdarzenia, tramwaje zawracały na trójkącie manewrowym przy ulicy Wyszyńskiego, a na odcinku Wyszyńskiego – Cegielniana kursowała zastępcza komunikacja autobusowa.
Doskonale sprawdziły się wagony dwukierunkowe typu M6S, które mogły wrócić do Łodzi po przejściu motorniczego do przeciwległej kabiny, dzięki czemu linia została bardzo szybko udrożniona.

 

Reklama