Reklama

Policjanci z CBŚ zabezpieczyli w jednym z domów w Sokolnikach (woj. łódzkie) ponad 60 obrazów, w tym co najmniej trzy skradzione z jednego z polskich muzeów. Na terenie posiadłości znaleziono także zabytkową broń i amunicję. Właścicielka kolekcji tłumaczy, że odziedziczyła ją po zmarłym mężu.

Wśród zabezpieczonych dzieł sztuki rozpoznano trzy obrazy olejne skradzione w 1996 roku z muzeum w Tokarni w województwie świętokrzyskim. Są to trzy portrety – dwa portrety mężczyzn i jeden kobiety – nieznanych autorów, których łączną wartość oszacowano na ok. 30 tysięcy złotych – poinformował Radosław Gwis z biura prasowego łódzkiej policji.

Policjanci natrafili na dzieła sztuki po anonimowej informacji, że w jednym z domów w Sokolnikach może znajdować się broń palna. Gdy weszli na teren posiadłości należącej do 82-letniej kobiety, zaskoczył ich wystrój wnętrza budynku. Na ścianach wisiało ponad 60 obrazów; część z nich znanych malarzy m.in. obrazy Kossaków i Czesława Wasilewskiego.

Znaleziono także zabytkową broń długą – dwa karabiny Mosin, karabin Mauser, dubeltówkę, a także współczesny rewolwer gazowy. – Właścicielka posesji tłumaczyła, że wszystkie przedmioty odziedziczyła po mężu, który je kolekcjonował – wyjaśnił Gwis.

Zabezpieczone obrazy przekazano do Muzeum Archeologicznego w Łodzi, gdzie poddane zostaną szczegółowej ekspertyzie. Policjanci wyjaśniają także pochodzenie broni i pozostałych dzieł sztuki. Za nielegalne posiadanie broni i paserstwo dzieł sztuki grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Śledztwo w tej sprawie nadzorować będzie Prokuratura Rejonowa w Zgierzu.

(jks), PAP

Reklama