Do końca listopada powinien zakończyć się montaż instalacji centralnego ogrzewania w blokach po nieparzystej stronie ulicy Sucharskiego w Ozorkowie. Nie wiadomo jednak, czy wykonawca zdoła ukończyć prace w wyznaczonym terminie. Brakuje pracowników. Jak dotąd kaloryfery pojawiły się w bloku przy ulicy Sucharskiego 1 i 3. Prac w tych dwóch budynkach nie można jednak skończyć, bo do spółdzielni zgłaszają się kolejni lokatorzy, którzy chcieliby zastąpić piece centralnym.
– Każdy, kto wpłaci 600 zł zaliczki i zadeklaruje pokrycie reszty kosztów montażu, może dołączyć do posiadaczy c.o. – mówi Jerzy Pałasz, prezes Ozorkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Wiele osób nie życzyło sobie kaloryferów. Zmienili zdanie dopiero zobaczywszy je u sąsiadów. Lepiej zrobić to teraz, kiedy na osiedlu pracuje ekipa monterów, niż później, gdy na założenie grzejników trzeba będzie długo czekać.
Niezdecydowani opóźniają prace na całym osiedlu, jednak to nie jedyny powód, dla którego idą one w ślimaczym tempie. Firma montująca c.o. w ozorkowskich blokach ma problemy kadrowe. Fachowcy z dnia na dzień zwalniają się i wyjeżdżają na Zachód, gdzie zarabiają kilka razy lepiej. Stąd, mimo wielu rozmów pomiędzy zarządem spółdzielni
a wykonawcą, robót przyspieszyć się nie da.
Źródło: Express Ilustrowany, (JAZ)
Data publikacji: 28.10.2006