Bzura Ozorków pokonała na własnym boisku Cukrownik Lublin 3:2 (26:28, 19:25, 25:19, 25:19, 15:13). Powszechnie wiadomo, że pojedynki kończące się tie-breakiem są wyjątkowo emocjonujące dla kibiców. Tak też było w sobotni wieczór na hali Bzury. Dwa pierwsze sety były przeciętne w wykonaniu naszych siatkarzy. Najgorzej sytuacja wyglądała w odbiorze oraz zagrywce. W drugim secie mogliśmy zobaczyć serię pięciu nieudanych zagrywek z obu stron.
Trzeci set to przebudzenie gospodarzy. Bardzo dobrze w tym okresie grał Kamil Kacprzak, który swoimi mocnymi serwami odrzucał lublinian od siatki. Podobnie było w czwartym secie. Zatem 3 i 4 set gładko wygrane do 19.
Po wygraniu dwóch ostatnich partii, nikt nie wierzył, że Bzura może teraz przegrać cały mecz. Kibice się nie zawiedli i ich „ulubieńcy” wygrali 5 set 15:13.
Po siedmiu meczach MKS Bzura zajmuje 3 miejsce z 12 punktami. Liderem jest Okocimski Brzesko (13 pkt.).
Kolejny mecz 29 listopada w Spale.