Fot. policja.pl
Reklama

W środę około godz. 20 w bloku przy ul. 29 w niejasnych okolicznościach zmarła 53-letnia kobieta.

Policję na miejsce zdarzenia wezwała zaniepokojona siostra denatki, która nie pojawiła się tego dnia w pracy, nie odbierała także telefonów.
Ponieważ drzwi mieszkania były zamknięte, a nikt nie odpowiadał na pukanie, zdecydowano o wezwaniu na miejsce straży pożarnej. Strażacy z pomocą wysięgnika zapukali w okno mieszkania i dopiero wtedy przebywający w nim mężczyzna otworzył drzwi. Był to 53-letni mężczyzna – właściciel mieszkania.

Mężczyzna był nietrzeźwy, miał blisko 3 promile alkoholu. W pokoju policjanci znaleźli leżącą w kałuży krwi kobietę. Mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić co się stało. Tłumaczył, że nic nie pamięta. W mieszkaniu panował ogólny nieporządek.

Według wstępnych ustaleń przyczyną zgonu był . Zwłoki zostały zabezpieczone w Zakładzie Medycyny Sądowej i czekają na sekcję, która wyjaśni ostatecznie przyczynę śmierci kobiety.

Reklama